Miała być co prawda recenzja nowego Heya, ale wciąż nie jest skończona (tkwi w wersjach roboczych bloga zdana na moją łaskę i niełaskę, wzbogacana raz na kilka dni o zdanie lub dwa). Jednak, przejrzawszy statystyki Google Analytics, które założyłam zainspirowana jednym z wpisów na blogu Emooni, spontanicznie postanowiłam podzielić się z Czytelnikami moją radością.
Zuchwałe nazywanie rzeczy po imieniu, rozwiązłe analizy, wszeteczne syntezy, pogoń za nagim faktem dzika i hulaszcza, lubieżne obmacywanie drażliwych tematów, tarło poglądów
sobota, 26 grudnia 2009
czwartek, 10 grudnia 2009
Blog ma młodszego brata!
Długo zastanawiałam się, czy to zrobić.
Dogłębnie analizowałam wszystkie za i przeciw.
W końcu dziś, w szaleńczym porywie natchnienia,
Dogłębnie analizowałam wszystkie za i przeciw.
W końcu dziś, w szaleńczym porywie natchnienia,
założyłam mikrobloga.
Godzina:
22:39
2
komentarzy
wtorek, 20 października 2009
My, niewcześni dekadenci, spóźnieni o stulecie piewcy Nietzschego
Obawiam się, że poniższy wpis nosi znamiona antyklerykalizmu i innych nieprzyjemnych przypadłości, które nękają prawie - apostatów i innych degeneratów moralnych.
-Ta dzisiejsza młodzież, panie, to nijakiej przyzwoitości nie ma. Do kościoła nie chodzą, sekszą się po kątach, starszych nie szanują.
-Ano, same ateisty, satanisty albo insze pogany, panie Mieciu. Koniec świata.
-Ta dzisiejsza młodzież, panie, to nijakiej przyzwoitości nie ma. Do kościoła nie chodzą, sekszą się po kątach, starszych nie szanują.
-Ano, same ateisty, satanisty albo insze pogany, panie Mieciu. Koniec świata.
Godzina:
19:38
4
komentarzy
czwartek, 4 czerwca 2009
Nie bądź durny - (nie) idź do urny!
Nasza- Klasa potrafi człowieka wzruszyć do łez. Kilkanaście dni temu na łamach wspomnianego portalu rozpoczęła się akcja pod hasłem Tak, będę głosować, stanowiąca kolejny element narodowej eurohisterii. Popieram wszystkimi członkami, nawet pępkiem (co prawda własnym, nie europejskim, ale -jak głosi przysłowie ludowe- lepszy rydz niż nic) informowanie obywateli o Eurowyborach, ale na litość, niedługo kandydatka Sidonia Jędrzejewska wyjdzie z mojego chlebaka, kandydat Kaczmarek (który nie przekonał mojej matki do oddania nań głosu nawet tym, że był jej kolegą ze szkolnej ławy), co ma wielkopolską markę, wyłoni się z odpływu wanny, macka w mackę z Cthulhu, a sympatyczny głos lektora telewizyjnych spotów przypomni spod łóżka, że mój szczerozłoty głos wstrząśnie u podstaw całą skostniałą Europą.
Godzina:
19:38
9
komentarzy
środa, 22 kwietnia 2009
O tym, że rozmiar jednak ma znaczenie raz jeszcze
Zdaję sobie sprawę, że od bardzo dawno nie umieściłam żadnego nowego wpisu i mam nadzieję, że ponowne poruszenie zagadnienia, któremu poświęcona była ta notka, nie zostanie uznane za monotematyczność.
Mający się ku końcowi dzień dwudziestego drugiego kwietnia (który, nawiasem mówiąc, jest Międzynarodowym Dniem Ziemi) obfitował w przemyślenia natury odzieżowej. Postaram się ujarzmić moją manię stanikową i oszczędzić Czytelnikom sążnistego opisu widoków bezlitośnie zmasakrowanych źle dobraną bielizną biustów, które codziennie atakują moją jaźń.
Mający się ku końcowi dzień dwudziestego drugiego kwietnia (który, nawiasem mówiąc, jest Międzynarodowym Dniem Ziemi) obfitował w przemyślenia natury odzieżowej. Postaram się ujarzmić moją manię stanikową i oszczędzić Czytelnikom sążnistego opisu widoków bezlitośnie zmasakrowanych źle dobraną bielizną biustów, które codziennie atakują moją jaźń.
Godzina:
18:26
4
komentarzy
niedziela, 8 lutego 2009
Rozmiar jednak ma znaczenie
Istotna informacja
Poniższy wpis zawiera odnośniki do treści nieodpowiednich dla małoletnich czytelników.
Założę się, że gimnazjaliści (jeśli jest gorzej niż myślałam, to uczniowie szkoły podstawowej) potrafią sobie z łatwością zapewnić dostęp do treści po stokroć bardziej nieprzyzwoitych, a nierzadko wręcz pornograficznych, ale mam nieco czystsze sumienie, umieściwszy w poście powyższą wzmiankę.
Po wyjątkowo wyczerpujących poszukiwaniach sukienki na połowinki, stwierdzam z całym zdecydowaniem, że w przemyśle odzieżowym nie jest zatrudniony nikt , kto byłby przy zdrowych zmysłach, a już z pewnością nikt, kto choć raz widziałby normalnie zbudowaną kobietę.
Poniższy wpis zawiera odnośniki do treści nieodpowiednich dla małoletnich czytelników.
Założę się, że gimnazjaliści (jeśli jest gorzej niż myślałam, to uczniowie szkoły podstawowej) potrafią sobie z łatwością zapewnić dostęp do treści po stokroć bardziej nieprzyzwoitych, a nierzadko wręcz pornograficznych, ale mam nieco czystsze sumienie, umieściwszy w poście powyższą wzmiankę.
Po wyjątkowo wyczerpujących poszukiwaniach sukienki na połowinki, stwierdzam z całym zdecydowaniem, że w przemyśle odzieżowym nie jest zatrudniony nikt , kto byłby przy zdrowych zmysłach, a już z pewnością nikt, kto choć raz widziałby normalnie zbudowaną kobietę.
Godzina:
00:50
2
komentarzy
Subskrybuj:
Posty (Atom)